Kabaret 44-200
Mówi się, że prawdziwi pisarze to wyrzuty sumienia ludzkości. Jednak gorzką prawdę można podać i w innej formie. Równie dobrze można z niej zadrwić, wykpić, obrócić w żart i dobrze przy tym się bawić. Prawdziwi kabareciarze naigrywają się bowiem z rzeczywistości społecznej, z nas, z absurdów życia codziennego. Nikt jednak się nie gniewa, nie obraża, a inteligentny żart bywa nie gorszy od wielostronicowego dzieła literackiego, zmuszającego do refleksji. Kabaret 44-200 dał tego najlepszy dowód!
Barwne, satyryczne, przepełnione dowcipem i podtekstem seksualnym skecze czwórki utalentowanych stand-uperów z Rybnika były wystarczającym, choć nie jedynym, powodem, dla którego warto było pojawić się 2 lutego w Miejskim Ośrodku Kultury w Wojkowicach i wziąć udział w wyjątkowym KABARETONIE.
Sami członkowie grupy mówią o sobie: „Kabaret 44-200 to wolność i swoboda twórcza. To energia, to żywioł, to seks bez zabezpieczeń”. A opis ten powinny wzbogacić improwizacja, inteligencja i entuzjazm. I choć rybnicka grupa skupia się głównie na sprawach społecznych, nie stroni też od tematów związanych z polityką. Z impetem i humorem podejmuje także kwestie znane konkretnej lokalnej społeczności, w tym przypadku – Wojkowicom. Doskonale wie przy tym, jak rozśmieszyć publikę do łez.
„Tramwajowy Casanowa”, „Pierwszy raz”, „Urzędnicze origami” to tylko niektóre ze skeczy, które zaprezentował tego dnia Kabaret 44-200, a umiejętność interakcji oraz wspólna zabawa z publicznością okazały się jednym z największych atutów grupy. Kolejnym, nie mniej ważnym walorem występu, a zapewniającym doskonałą rozrywkę, okazały się gry improwizowane. Scenki i gagi odgrywane „na gorąco”, bez scenariusza, bez przygotowania, potwierdziły, iż kabaret ma olbrzymi potencjał i nie raz jeszcze Wojkowiczanie o nim usłyszą!